Kolejny już raz redaktor Dziennika Nowogardzkiego, ukrywający się za inicjałami „ms” (red. Marek Słomski) postanowił „opluć” naszą Gminę. W artykule pt. „Nasza gmina niestety słabiutko....”, redakcja DN pokusiła się o przedstawienie wyników tegorocznych sprawdzianów nowogardzkich szkół podstawowych (6 klasy). Nie wiemy skąd DN czerpie swą wiedzę na temat wyników, ale na oficjalnej stronie Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Poznaniu są podane całkowicie inne wyniki sprawdzianów niż ww. gazecie. Czyżby świadome wprowadzenie w błąd mieszkańców?

 A oto dowód: 

Okręgowa Komisja Egzaminacyjna

Dziennik Nowogardzki

Jednak to, co zostało zamieszczone w komentarzu niejakiego „ms”, większość czytelników doprowadziło do bólu brzucha od śmiania się z rewelacji, które redaktor łaskawie ujawnił.

Otóż redaktor „ms”, analizując wykresy obrazujące średnią ocenę uzyskaną przez tegorocznych uczniów klas 6 na koniec nauki, doszedł do zaskakującej konkluzji, że źródłem tychże słabych wyników nowogardzkich szóstoklasistów jest sam... burmistrz.

No tego to by już żaden prorok nie był w stanie wymyślić. A winna ma być temu reorganizacja dawnego Wydziału Edukacji (pełna nazwa: Wydział Edukacji, Zdrowia, Kultury i Sportu), którą przeprowadził właśnie burmistrz Robert Czapla.

Dawny Wydział Edukacji zajmował się wszystkim czyli przysłowiowe szwarc, mydło i powidło. Dlatego w dniu 17 czerwca 2013 r., w ramach reorganizacji Urzędu, zlikwidowany został Wydział Edukacji, Zdrowia, Kultury i Sportu. W jego miejsce powstał Referat Edukacji, a obowiązki takie jak sport i zdrowie, zostały przesunięte do innych wydziałów. Tak przeprowadzona reorganizacja komórki, zajmującej się sprawami oświatowymi w gminie Nowogard, nie zaburzyła płynności współpracy na linii Urząd – placówki oświatowe (przedszkola i szkoły). Sama zaś praca Referatu jest oceniana przez dyrektorów pozytywnie. Z dniem 18 marca br., Referat Edukacji podlega bezpośrednio pod Sekretarza Gminy.

Niestety idei reorganizacji ww. wydziału nie potrafią zrozumieć dziennikarze i redaktorzy z DN. I uważają, że „słabe” wyniki uczniów to „nie brak zdolności u uczniów i możliwości pedagogicznych nauczycieli - trudno sobie bowiem wyobrazić, aby terytorialnie tuż obok czyli np. w Maszewie (wynik powyżej średniej krajowej) zebrali się statystycznie tab bardzo zdolniejsi i lepsi. Powód tkwi w organizacji procesu dydaktycznego […] W tym kontekście gratulujemy Gminie likwidacji Wydziału Edukacji i gminnych decyzji personalnych w obszarze zarządzania edukacją. Tak trzymać Panie Burmistrzu...”

Szkoda sił na komentowanie tychże słów, bo z tym nie ma możliwości polemizowania bez schodzenia poniżej pewnego poziomu intelektualnego.

Czy reorganizacja wspominanego Wydziału Edukacji miała wpływ na poziom wiedzy wśród nowogardzkich sześcioklasistów? To chyba najlepiej zobrazuje poniższa tabelka, gdzie przedstawione zostały wyniki ze sprawdzianów uczniów klas 6 z nowogardzkich podstawówek w latach 2012 – 2015 (przed i po reorganizacji Wydziału). I niech to posłuży za komentarz, odnośnie „rewelacji” Dziennika Nowogardzkiego.

Jako nauczyciel mianowany, z kilkuletnim doświadczeniem szkolnym wiem jedno, że na średnią ze sprawdzianów czy egzaminów końcowych uczniów nie ma wpływu organizacja danego wydziału w Urzędzie Miejskim. Jak świat światem, bez umiejętności u nauczyciela zainteresowania ucznia danym przedmiotem, bez zaangażowania osobistego ucznia, bez czytania księżek tematycznych i pisania notatek, bez odrabiania lekcji i przygotowywania się do nich, bez rozwijania jego zainteresowań i wsparcia ze strony rodziców żadna szkoła, a tym bardziej Wydział Edukacji lub Referat Oświaty w danym Urzędzie Miejskim, nie mają wpływu na wysokość wyników uzyskiwanych przez uczniów podczas końcowych egzaminów. Wiedzą to prawie wszyscy, bo jak widać redakcja DN należy do tej mniejszości, która za każdą katastrofę obwinia tylko i wyłącznie burmistrza. 

opr. Piotr Suchy